Aż muszę uważać, żeby za bardzo się nie cieszyć z tego co się dzieje. Stało się tak jak mówiłem - jedynie z lekkim opóźnieniem (zob. Lepiej żeby Trump wygrał?). Zagrożenie bessą sygnalizowałem zresztą dużo wcześniej (tu, tu).
Polska giełda zrobiła niespodziankę i mocno odbiła, jednak też da się to wytłumaczyć (zob. Cła Trumpa nie będą miały większego wpływu na UE, w tym Polskę). Ta gorsza, od dłuższego czasu, korelacja z USA każe stawiać pytania o trend:
Otóż odpowiedź wcale nie jest szczególnie trudna, bo możemy nawet pominąć w analizie USA. Spójrzmy na C/WK WIG20:
Teraz na na C/Z WIG20:
Podzielmy C/WK przez C/Z, aby dostać ROE:
Następnie spójrzmy na EPS. Wprawdzie stooq.pl nie oferuje bezpośrednio tych danych, ale bez problemu je wyłuskamy, dzieląc kurs WIG20 przez C/Z:
To nie pomyłka: obecny EPS WIG20 jest obecnie na tym samym poziomie co w 2007 r. A trzeba dodać choćby inflację, żeby zrozumieć, że jest to kompletna zapaść. Nie ma możliwości, żeby indeks był wyżej niż w 2007 r:
Dlaczego wobec tego WIG20 ma obecnie tak wysokie C/WK (2,75)? Z powodu niskiej WK. Skąd to wiem? Bo zobaczmy, że chociaż nastąpił skok ROE, to EPS, jak zauważyłem, nie zmienił się. Zatem WK spadła. Możemy to sprawdzić dzieląc WIG20 przez C/WK:
Oczywiście spadła m.in. z powodu odcięcia dywidend, ale przecież spółki nie wypłacają 100% zysku, czyli po prostu wyniki miały słabe.
Widzimy, że średnia ROE od 2007 do dziś mieści się w przedziale 10-12%, czyli na poziomie kosztu kapitału własnego. Czy gdyby przyjąć, że ROE spadnie do tego poziomu, to WIG20 powinien zlecieć aż do... 1000? Nie. Za chwilę pokażę dlaczego.
Obecny EPS = 175. Teraz załóżmy optymistycznie, że będzie średnio rósł 3,6%. To znaczy, że zakładamy, że 2/3 zysku przeznaczamy na dywidendy: ROE = 11%, k = 1/3 => g = 11*1/3 = 3,6. Przy r = 11% wycena będzie równa:
P = 175*2/3/(0.11-0.036) = 1577.
Czyli dużo powyżej WK = 1000. Dlaczego nie równa się WK, skoro r = ROE? ROE = EPS / WK = 175 / 1000 = 0,17. A przecież miało być 0,11. Bieżące ROE wynika z bieżących danych, ale w wycenie trzeba umieścić przyszłe (oczekiwane) dane. A 175 jest bieżące, nie przyszłe. Od teraźniejszości jednak zaczynamy, stąd taka wycena w pewnym sensie uwzględnia spadek ROE w przyszłych okresach.
Nawet gdyby uwzględnić fakt, że EPS dotyczy kolejnego roku i może wzrosnąć np. o 10%, to i tak okaże się, że obecnie (powyżej 2600) WIG20 jest przewartościowany, bo dostalibyśmy wartość ledwo 1740.
Rozumiem że docelowe poziomy szacowane są na przyszły rok?
OdpowiedzUsuńNie, to absolutnie nie są docelowe poziomy, tylko zgrubne wyceny, które uważać by można za prawidłowe - na dziś. Na dziś wycena na dziś. Czyli nie w przyszłym roku. Ten wyskok ROE spowodował taki duży ruch w górę, ale to trochę sztuczne, jak dla mnie to zaraz zleci do 15, potem do 13-14, a potem do 11%, tj. do średniej. Ale może się tu mylę i będzie dłużej utrzymywany. Może zrobię różne scenariusze i dokładniejszą wycenę, bo tutaj to taka uproszczona. I może jednak powinna być wyższa wycena? Muszę w sumie sprawdzić.
UsuńTo w takim razie wig20 do 4500 za 3 lata czy raczej recesyjne wojennie do poziomów z 2020 i 2022 roku?Która opcja jest Ci bliższa?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńto samo ćwiczenie wykonałem dla WIGu -mamy podobne poziomy ROE dla WIG jak w 2007 roku . I co? i wartość indeksu jest znacznie wyżej niż w 2007 roku. I to o 50% wyżej !
OdpowiedzUsuńNo ale to nic dziwnego, bo WIG jest indeksem dochodowym (zawiera dywidendy poprzez reinwestowanie), a WIG20 cenowym (dywidenda odejmowana). Więc nie można ich tak porównywać.
UsuńWIG EPS 2180 w 2007 roku, a teraz ponad 8000 . Więc nie rozumiem w czym problem.
OdpowiedzUsuń