Metody prognozy będą dwie. Pierwsza to model log-periodyczny oszacowany NMNK. Druga to połączenie filtru Hodricka-Prescotta i analizy spektralnej. Nie będę ponownie tłumaczył swoich metod - odniosę jedynie Czytelnika do artykułów, w których je objaśniałem.
1. Model log-periodyczny ( zob. Zmagania z modelem log-periodycznym ):
Ściągnąłem ze stooq.pl dzienne dane WIG od początku 1994 do 11.01.2018 (5952 obserwacji) i zlogarytmowałem. Wyniki:
Z punktu widzenia prognozy WIG przekracza od góry "krzywą trendu". Trzeba zauważyć, że punkt krytyczny tc to dopiero 7741. Skoro liczba danych = 5952, to prognozujemy punkt załamania po 7741-5952 = 1789 dniach. Jeżeli przyjąć, że w roku jest 250 dni sesyjnych, to znaczy, że nastąpi on po ok. 7 latach. W sumie krach raczej nie nastąpi w najbliższym czasie, ale fala wzrostowa jest w końcówce.
2. Połączenie analizy spektralnej z filterm Hodricka-Prescotta ( zob. Prognoza PKB na 2018 czterema metodami ):
Tym razem ściągnąłem kwartalne dane WIG od początku 1994 do końca 2017 (96 danych), które zlogarytmowałem.
2a) Analiza spektralna logarytmicznych zmian WIG:
Ujawniła się nam 13-14-kwartalna długość cyklu. To znaczy, że cykl giełdowy trwa w Polsce ok. 3,5 lat. Pokrywa się to z analizą spektralną PKB.
2b) Filtr Hodricka-Prescotta (lambda = 1600)
Filtr H-P wskazuje, że WIG znajduje się powyżej linii regresji, powyżej poziomu równowagi i wydaje się wracać do tego poziomu.
2c) Analiza spektralna składnika cyklicznego H-P
Obraz trochę się zmienia w stosunku do pkt (2a). Oprócz 3,5 letniej cykliczności dostajemy także wyraźny 32-kwartalny cykl, tzn. 8-letni. To sugeruje, że długie 7-8-letnie cykle, o których często wspominają analitycy, nie są złudzeniem. Jeśli chodzi o testy KPSS i ADF-GLS, to dają sprzeczne wyniki. ADF-GLS potwierdza niestacjonarność kwartalnych zmian WIGa (w tym także składnika cyklicznego H-P), na wielu poziomach częstości (opóźnienia), natomiast KPSS już nie. Z tym że KPSS przy opóźnieniu 29 (czyli powiedzmy dla 30-kwartalnego cyklu) uzyskuje dla składnika cyklicznego wartość statystyki bliską 0,25, czyli nie tak odległą od 0,35. Po zwiększeniu opóźnienia następuje spadek statystyki. Jeżeli to tylko kwestia zbyt małej próbki (przecież niecałe 100), to 30 kwartałów, czyli 7,5-8 lat stanowi faktycznie okres długiego cyklu giełdowego.
Przeanalizujmy 2 rodzaje cykli: 7-8 letni oraz 3-4 letni, przyglądając się z bliska składnikowi cyklicznemu WIG:
Długi cykl zaczyna się na początku 2009 r. Dodając 7 lat dostajemy początek 2016 r. Czyli w 2016 r powinien zakończyć się stary i wystartować nowy (i trwać do 2022 - 2023) . Teraz weźmy krótszy cykl. Wg wykresu ostatni taki cykl zaczął się od 2016, a więc powinien trwać do 2018 lub 2019. Biorąc pod uwagę, że miną za chwilę 2 lata od jego początku, to kolejne 2 powinny stanowić kontrakcję.
Z powyższej analizy wynika, że znajdujemy się w fazie wzrostowej cyklu długiego 7,5-letniego, natomiast w fazie schyłkowej cyklu krótkiego 3,5-letniego. W związku z tym prognoza na 2018 jest negatywna i pokrywa się ona z prognozą PKB. Niemniej ze względu na pozytywną fazę długiego cyklu apokaliptyczne wizje krachu nie powinny się spełnić.
Ja tylko z krótkim wyrażeniem uznania: zaglądam na bloga od czasu do czasu i bardzo sobie cenie Twoje artykuły. Nie spotkałem jeszcze w polskiej sieci tak rzetelnych ekonometrycznych analiz. Dzięki!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za off topi ale nigdzie nie znalazłem do ciebie maila aby napisać bezpośrednio. Czy może polecić strategię inwestycji w TFI. Czy da się jakoś dokonać predykcji wyceny tfi?
OdpowiedzUsuńZa bardzo nie interesuję się TFI niestety. Jest to temat do rozważenia.
Usuń