My jesteśmy racjonalistami - sprawdzamy wszystko, studiujemy szczegółowo. Zarówno teoretycznie jak i praktycznie. To niestety wymaga wysiłku i dyscypliny, na którą niewielu ludzi stać. Test wsparć i oporów - taki mój subiektywny test - już prawie gotowy. A tematów jest przecież od groma. Mitów na giełdzie jest chyba jeszcze więcej.
Ee... miałem skończyć, ale wstawię zagadkę. Czy zgodzisz się z następującym zdaniem:
Na rynku efektywnym nie można zarabiać ponadprzeciętnie.
Prawda?? A może najpierw się zastanowisz Czytelniku i zamiast przyklasnąć - na tak - przyjmiesz postawę racjonalistyczną zadając pytanie: A może się mylę?
Większość ludzi operuje hasłami, bo czegoś tam się kiedyś nauczyli. Powiedzą: TAAK!!! To jest prawdziwe zdanie!!! Tak właśnie się dzieje na rynku efektywnym! I dodadzą nabyte "mądrości": Ponieważ byli tacy jak Buffet, Lynch, Graham, Soros itd, którzy konsekwentnie przez długi czas pokonywali rynek, to jest to dowód, że rynek nie jest efektywny!
Problem polega na tym, że hipoteza efektywnego rynku wcale nie twierdzi, że nie da się pokonać rynku. Mało tego, nie twierdzi nawet, że pokonanie rynku jest niemożliwe w długim terminie. Da się - przez przypadek.
JAKI ZNOWU PRZYPADEK!!! PRZEZ 10 LAT POKONYWAŁ RYNEK, A TY MI MÓWISZ O PRZYPADKU???
- nie przyszło Ci to na myśl?
Na rynku efektywnym prawdopodobieństwo, że jakiś inwestor przez 10 lat będzie zarabiać ponadprzeciętnie wynosi 0,5^10, czyli blisko zera. Ale prawdopodobieństwo, że co najmniej 1 inwestor będzie zarabiać ponadprzeciętnie szybko rośnie. Prawdopodobieństwo, że w grupie 1000 inwestorów co najmniej 1 z nich będzie zarabiać ponadprzeciętnie przez 10 lat wynosi ponad 62%. Ale już szansa, że w grupie 10000 inwestorów co najmniej 1 z nich przez 10 lat zdoła pokonać rynek wynosi 99,99%.
AHA! Czyli jednak rynek jest efektywny! Buffet i jego koledzy to tylko statystyczne anomalie! Ale jestem mądry!!! - my wszyscy...
Przydałby się jednak dystans i do tej wiedzy. J. Price i E. Kelly w artykule "Warren Buffett: Investment Genius or Statistical Anomaly?" przeprowadzają badania czy nasz guru to zwykłe odchylenie statystyczne. Wniosek ich jest następujący:
Warren Buffett has applied a consistent methodology to the stock market for over 40 years. The results of his methods as measured first by his performance in the Buffett Partnerships and later by Berkshire Hathaway cannot be dismissed as a statistical anomaly.
Zatem wg Autorów metod Buffeta nie można odrzucić na korzyść odchyleń statystycznych.
Jak widać, nic nie jest takie proste. To jest właśnie racjonalizm - nietrzymanie się kurczowo żadnej idei, a raczej chęć jej obalenia, zadawania pytania czy są przesłanki, że gdzieś ukryty jest fałsz.
Na koniec odwrócę kota ogonem. Jeśli ludzie się mylą lub piszą głupoty, to czy to jest ich wina? Pytam się bowiem: czy to wina deszczu, że pada nie w porę? Czy to wina psa, że chce ugryźć niewinnego człowieka? Czy to wina ludzi, że nie są tacy jakich chcielibyśmy ich widzieć (jakie mamy wyobrażenie lub żeby spełniali nasze oczekiwania)? Czy to wina ludzi, że piszą i mówią bzdury?... Nie, to nie ich wina, bo nie można winić ludzi, tak jak i zwierząt za nieświadomość. Nie jest też więc naszą winą, jeśli nie jesteśmy w stanie w każdej chwili zachować pełnej racjonalności.
Wreszcie troche dystansu lapiesz ;)..
OdpowiedzUsuń"Jeśli ludzie się mylą lub piszą głupoty, to czy to jest ich wina? ".. po stokroc TAK ! pod jednym wszak warunkiem: jesli czynia to zarobkowo ;) (niekompetencja jest niewybaczalna)..
i jeszcze pytanie.. wszyscy kochaja Buffeta
http://www.flickr.com/photos/taylorcountyschooldistrict/4322082715/
(ja nic z fundamentow nie rozumiem, a moze nie chce zrozumiec ;)), ale.. jesli.. WB zwykly insajder ? (niezwykly ale jesli ?)
""Jeśli ludzie się mylą lub piszą głupoty, to czy to jest ich wina? ".. po stokroc TAK ! pod jednym wszak warunkiem: jesli czynia to zarobkowo ;) (niekompetencja jest niewybaczalna).."
OdpowiedzUsuńRacja. W zasadzie można to rozszerzyć: jeśli mają z tego korzyść.... Ale to oznaczałoby, że są świadomi tego, że mówią nieprawdę, co logicznie oznacza, że kłamią. Czyli kłamią dla korzyści (no bo jak inaczej?). Czy można kłamać dla korzyści, będąc tego w pełni świadomym? Na pewno, ale wydaje mi się, że pod warunkiem, że to kłamstwo nie wyrządza nikomu krzywdy. Jeśli tego warunku nie ma, to miałbym spore wątpliwości co do pełnej świadomości popełnianego kłamstwa. W przypadku finansów, to byłoby to jednak wyrządzanie krzywdy - mniejsze lub większe, ale byłoby. Nie mówiąc już o tym, że jest to wyrządzanie sobie krzywdy, gdy ktoś wykaże nieprawdziwość stawianych tez.
"jesli.. WB zwykly insajder ? (niezwykly ale jesli ?"
Heh, wiesz, pierwsza moja reakcja na to zdanie była: ŻE CO?! Ale teraz wiem, że naprawdę lepiej być niepewnym tego co się uważa, myśli. Bo z jednej strony ludzie zawsze będą doszukiwać się negatywnych powodów sukcesu człowieka (miał bogatą rodzinę, ukradł pierwszy milion, miał fuksa itp), a nie chcą przyjąć, że ów człowiek dużo pracował, miał talent itp. Z drugiej strony mogło być tak, że coś mu pomogło na początku, niezależnego od niego, tak że potem już tylko zaczął się wspinać.
Gdzieś czytałem, że Buffet był bardzo zdeterminowany jeśli chodzi o inwestycje. Chciał wiedzieć dosłownie wszystko o spółce, w którą zainwestował - wysyłał listy, nękał zarząd telefonami, był jak Tommy Lee Jones w "Ściganym". Także częściowo możliwe, że uzyskiwał więcej informacji od reszty. Ale to było jego zasługą. Należy też zwrócić uwagę na Jego klasyczną już oszczędność, wręcz skąpstwo w życiu, co miało przełożenie na ciągłe reinwestowanie zysków. W końcu należy też w biografii piszą, że Buffet miał bardzo jasno sprecyzowany pomysł na inwestycje. No i trzeba dodać, że opierał się na DCF. Niby każdy to stosuje, ale jest kwestia wyboru firmy, co Buffet dokonał wirtuozyjnie.
"ja nic z fundamentow nie rozumiem"
OdpowiedzUsuńJak czasami mówisz o futuresach, czy systemach trans, to ja też często nie rozumiem, spoko. I np. ciężko mi się czyta o tych systemach na blogach, a do książek na ten temat też trochę cięzko...
W odroznieniu od 90% ludzi obecnych na gieldzie nie chce zostac kolejnym WB, nie sledze tego co robi, ale we wrzesniu 2008 zdziwilem sie ze chce kupic akcje GS.. mocno przeplacil, chociaz bral akcje uprzywilejowane, wiec trudno oceniac ;]
OdpowiedzUsuńoczywiscie mozna wierzyc ze w trakcie szalejacego kryzysu, tuz po upadku LB ocenil fundamenty.. ale mozna tez sadzic ze wczesniej wiedzial o QE (zwlaszcza biorac pod uwage forme tej pomocy, ktora przypomina gaszenie pozaru.. benzyna), chcial jak najszybciej te wiedze wykorzystac.. i troszke przeszarzowal ;)
http://latimesblogs.latimes.com/money_co/2008/09/warren-buffett.html
http://finance.yahoo.com/q?s=GS&ql=0
http://en.wikipedia.org/wiki/Quantitative_easing
".. I np. ciężko mi się czyta o tych systemach na blogach, .."
OdpowiedzUsuńa gdzie mozna o tym poczytac ? wiekszosc czartow to kreski (trendy, fale, fibo) rysowane by uzasadnic poglady autora, nie majace nic wspolnego z analiza przeszlosci i wyciaganiem wnioskow.. tego ja mam z kolej dosyc ;)
(nie rozumiem logiki tworcow tych kresek, skoro 95% traci na gieldzie, a 100% graczy na gieldzie zna tego typu uznaniowe metody, to jakie jest prawdopobienstwo ze grajac pod tego typu kresie dolacze do tych 95% ? moim zdaniem ogromne.. a moze nie graja pod te kreski ? wiec po co to czytac i ogladac ;])
Oczywiście, nie obraziłbym się, gdybym stał się bogaty jak Buffet, ale oczywistą bzdurą jest wiara typu: inwestuj jak Buffet, działaj jak Buffet, przyjmij styl Buffeta, a staniesz bogaty tak jak Buffet.
OdpowiedzUsuńZ GS obecnie wyszedł obecnie na zero. Jeśli taki z niego insajder to czemu nie wyszedł wcześniej i nie zgarnął ładnego zysku? Ale nie wiadomo czy zaraz nie odbije i jeszcze będzie znowu pierwszy.
Wszelkie insynuacje o lepszym poinformowaniu, są to jednak insynuacje.
Dziwne jest jednak to, że kupił GS tak szybko - nawet roku nie minęło od początku bessy. Ja bym w życiu tak nie robił, wiedząc, że bessa min. 1,5-3 lata musi potrwać.
"(nie rozumiem logiki tworcow tych kresek, skoro 95% traci na gieldzie, a 100% graczy na gieldzie zna tego typu uznaniowe metody, to jakie jest prawdopobienstwo ze grajac pod tego typu kresie dolacze do tych 95% ? moim zdaniem ogromne.. a moze nie graja pod te kreski ? wiec po co to czytac i ogladac ;]) "
Bo to jest właśnie nieświadomość ludzka i to jedynie wytłumaczenie.
Jednak 100% graczy - to chyba trochę przesadziłeś. Na tym rzecz polega, że każdy coś tam sobie uznaje i testuje po swojemu, a jak technik jest tak dużo (ichimoku i inne cuda), to nie sposób wszystkiego ogarnąć. A któraś technika się sprawdzi, bo musi.
Problem generalnie polega na tym, że ludzie zazwyczaj, którzy testują strategie, robią to w nienaukowy sposób (brak analizy istotności statyst, porównania z buy&hold, prowizji) i wychodzi im, że to super technika. A o tych którzy w ogóle nie testują, to nawet nie ma co mówić. Dzieci mówią różne rzeczy, nie należy zbytnio brać poważnie...
Są różnego rodzaju portale: AT-inwestor (a właściwie chyba był), jakieś tam jeszcze blogi kiedyś obejrzałem (chyba też na stockwatchu coś było).
"Wszelkie insynuacje o lepszym poinformowaniu, są to jednak insynuacje." - oczywiscie ze to insynuacje, a wynikaja one z niecheci do fundamentow, ktora z kolej jest pochodna mojej ignorancji ;)
OdpowiedzUsuńale jesli wierzysz w czystosc tej gry..
http://www.youtube.com/watch?v=HEZL9iZf1ho&feature=player_embedded
jak naszybciej zmien zdanie ;)
Z tymi 100% zapewne przesadzilem..
tak znam ATi z czasow gdy Dapi jeszcze ten projekt aktywnie rozwijal, to nie sa jakies wymyslne strategie, poza tym do metodologi czesci mozna miec zastrzezenia (lubie Dapiego wiec nie pisze tego zeby go dyskredytowac), SW dla technikow ? (lepiej juz bossa) tak tak.. mizeria okrutna ;)
"ale jesli wierzysz w czystosc tej gry..
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=HEZL9iZf1ho&feature=player_embedded
jak naszybciej zmien zdanie ;)"
Jasne, tylko że... o ile pamiętam już w 2007 pojawiało się sporo sygnałów fundamentalnych (podkreślam - czysto ekonomicznych), zwiastujących załamanie gosp i bessę (a nawet pod koniec 2006). Najczęściej jest tak, że już wcześniej w firmie/systemie coś się dzieje negatywnego, ale po cichu. (Jeśli chodzi o ten kryzys to przyczyny sięgają daleko wstecz: rok 2000, a nawet lata 30 XX w) A potem nagle BUUM, bo wcześniej zlekceważono sygnały. Po to mamy jednak narzędzia AT oraz ekonometryczne aby je przewidywać. Teoria chaosu (nieliniowe zależności) ma tu istotne znaczenie.